Najpierw obejrzyj ten film na YouTube. To okrutna prawda o IIRP:
Minister Józef Beck Alkoholizm i marzenie :
(Zmusimy Hitlera do agresji na Francję i Anglię, a ZSRR już się rozpada i będzie nasz! W filmie oparto się głównie na wspomnieniach Dyrektora Gabinetu Ministra Michała hr. Łubieńskiego) link: https://youtu.be/8rJZ-WEP2tY
4 czerwca 1989 roku nastąpiła w Polsce zmiana ustroju, upadł system zwany socjalistycznym. Wyzwoleni politycznie obywatele mieli prawo oczekiwać po tej dacie istotnej korekty podręczników historii i ujawnienia prawdziwych losów swojej Ojczyzny. Tak się nie stało, uprawianie nie historii, lecz „polityki historycznej”, kwitnie w najlepsze. Najbardziej jaskrawym przykładem tego trendu jest ukrywanie przyczyn wybuchu II Wojny Światowej. Z uporem przemilcza się pomysły głównego winowajcy tragedii, jaka dotknęła Naród Polski i połowę świata, „ciężkiego alkoholika” (wg: Duff-Cooper, Burckhardt, Łubieński itd) – Józefa Becka. Jakie one były ? W skrócie brzmiały tak:
Trzeba zmusić Adolfa Hitlera do ataku na Zachód, bo Rosja się niechybne rozpadnie, a ona należy się nie Niemcom, lecz nam….
Fundamentem, na którym Janusz Choiński wsparł swoje prace, stała się krytyczna analiza dokumentów źródłowych. Przegrani politycy prawie zawsze we wspomnieniach kłamią, w odróżnieniu od większości urzędników. Kłamał Beck, Lipski, E. Raczyński. Reszty dzieła dopełnili polscy historycy. Czy jest szansa na uzdrowienie tej chorej sytuacji? Jeśli nie zostanie utworzona instytucja na kształt Sądów, w skład której wchodzili by NIEZALEŻNI BADACZE DZIEJÓW, z dożywotnią, stałą pensją dla jej członków, zapewne – nie.
Skutkiem tych czynników w opracowaniach naukowych, encyklopediach i podręcznikach ukrywa się m. in: prywatę trzykrotnego zdrajcy I Rz-plitej, Jana Sobieskiego, zniekształca okres saski, utajnia dzięki zmowie milczenia katastrofę, jaką zgotowali Polsce, Ukrainie i Białorusi nasi „negocjatorzy” w Rydze, wymienia się jako ważne traktaty międzynarodowe, których nie zawarto. Np: W opisie powszechnie cytowanych „Brytyjskich gwarancji dla Polski”, pomija się fakt, że były one dawane warunkowo i nie dotyczyły granic, cytuje się kłamstwa Raczyńskiego o (roboczym) protokole z 6 kwietnia z Anglią, którego, wbrew twierdzeniom ambasadora, nikt nie podpisał. Uważa się za ważny „układ” z 25 sierpnia 1939 również z Anglią, który dwaj sygnatariusze podpisali, ale bez zgody czynników decyzyjnych na zawarte w nim sformułowania i bez stosownych upoważnień, więc nigdy nie został ani zatwierdzony ani opublikowany jako urzędowy dokument. Stawia się w jednym rzędzie antybolszewika N. Chamberlaina, z jego prosowieckimi doradcami; Wilsonem, Halifaxem i Ironsidem. Z kolei układ sojuszniczy z Francją z roku 1921 (i pakt o nieagresji z ZSRR z roku 1932) Polska pogwałciła jednostronnie 2 paźdź. 1938, natomiast protokół wojskowy Kasprzycki – Gamelin podpisany 19 maja 1939 roku został oficjalnie uznany przez stronę francuską za nieobowiązujący już następnego dnia! Powszechnie cytuje się uwagi mężów stanu, które nie miały miejsca. Ukrywa się przepaść, dzielącą koncepcje polityczne Józefa Piłsudskiego od tych diametralnie się od nich różniących — ministra Józefa Becka:
————————————————————————————————————————————————————————————
„Nie trzeba się łudzić, jeżeli nawet zawrzemy pokój – zawsze będziemy obiektem napaści ze strony Rosji.”
„Komendant, mimo wszystkich pozorów i ustalenia granic wschodnich Polski, nie ma zaufania do Rosji Sowieckiej i uważać ją będzie zawsze jako najbardziej niebezpiecznego sąsiada”.
„…gdy dwaj jej najpotężniejsi sąsiedzi dogadują się, Polska została wtedy rozdarta na strzępy. To niebezpieczeństwo istnieje zawsze dla Polski”.
„Oni (czyli Sowieci – J.Ch.) nas napadną!”
„My oceniamy Rosję jako wielkie i silne mocarstwo; zwłaszcza armię sowiecką uważamy za czynnik o sile bardzo ważnej”.
„Uważajcie na Rosję!”
„Po co ten wariat (P. Laval – J.Ch) jedzie do Moskwy, to się musi dla Francji źle skończyć!”
Józef Piłsudski
——————————————————————————————
„Ten z was, który napisze moje pamiętniki, rozpocznie je od słów: Józef Beck był alkoholikiem”
„Rosja jest beznadziejnie słaba i bezsilna”.
„Pakt z ZSRR traktujemy serio, jako rozwiązanie trwałe.”
„Nie widzę możliwości porozumienia niemiecko-sowieckiego.”
„Wojna rozpocznie się pomiędzy Francją i Anglią, a Niemcami”
„Nie wziąłem żadnych zobowiązań co do obrony Szwajcarii, Belgii i Holandii” (w trakcie rozmowy z N Chamberlainem – J.Ch.)
„Rząd polski liczy na wzajemność ze strony rządu ZSRR.”
„…w wypadku wojny z Niemcami Polska oprze się na Związku Radzieckim”
„Rosja nie pozwoli naruszyć polskiej integralności”
Józef Beck
————————————————————————————————————————————————————————————
- „W żadnym wypadku nie mogę się zgodzić z taką tezą” – riposta
- J. Choińskiego na twierdzenie profesorów M. Kornata i T. Marczaka,
- że minister J. Beck kontynuował linię polityczną marszałka
- J. Piłsudskiego i „ ugrał wszystko co było możliwe do ugrania”.
- (TVP Historia 8.09.2014 „Polityka ministra Becka”.
- Od lewej: M. Kornat, T. Marczak, J. Choiński, M. Zając.)
(Uwaga: Spór dotyczący „polityki” min. Becka aktualnie (2021) jeszcze się pogłębił. Prof. Marek Kornat i prof. Mariusz Wołos napisali książkę : Józef Beck Biografia , w której, wg Janusza Choińskiego, już całkowicie odeszli od tego, co za sprawą ministra działo się w Europie w przededniu II. W. Św. Popełnili w niej również kardynalne błędy merytoryczne, których ich adwersarzowi nie wypada punktować, niech to zrobią inni. ) )
Janusz Choiński opublikował szereg dzieł, ukazujących kompletnie inny obraz Polski przełomowych okresów naszych burzliwych dziejów niż ten, który znamy. Opis poniżej.
11 listopada 1918 r. Polska odzyskała, po 123 latach niewoli, niezależną państwowość. Na jej czele stanął były więzień zarówno carskiej Rosji jak i cesarskich Niemiec, Józef Piłsudski. Przywódca odrodzonego państwa polskiego za główny cel działania postawił rozbicie rosyjskiego imperium na państwa narodowe. Bowiem już od zarania działalności politycznej widział we wschodnim kolosie wielkie zagrożenie dla Polski i Europy.
W półtora roku po odzyskaniu niepodległości Naczelnik Państwa poprowadził polskie armie na bolszewicki wschód. Po dramatycznych bojach „czerwona” Moskwa została pobita, ale zwycięstwo okazało się połowiczne. Po bitwie niemeńskiej i szybkim pochodzie polskich armii na wschód, grożącym upadkiem bolszewizmu, przysłany przez Lenina z Moskwy na rozmowy do Rygi Adolf Abramowicz Joffe zaproponował rozwiązanie; pokój za złoto. Strona polska natychmiast przystała na tę propozycję nieco ją tylko zmieniając: wy dajecie nam złoto, my oddajemy wam Ukrainę i Białoruś. Jak ujawnił w pamiętnikach Dąbski, przewodniczący polskiej delegacji w Rydze (s. 163), była na początku mowa o 629 mln rubli w złocie (540,94 ton), którą Rosja miałaby przekazać stronie polskiej, w różnych walorach, jeśli ofensywa Piłsudskiego zostanie zatrzymana. Wyłonił się problem: jak nazwać tę transakcję, żeby nie była ona kontrybucją, nałożoną na gruncie wojennym? Chodziło o zdezawuowanie wysiłku wojska, a zaakcentowanie talentów dyplomatycznych osób prowadzących negocjacje. Wymyślono rozwiązanie: te pieniądze należą się Polsce w związku z jej wkładem w tworzeniu skarbu carskiej Rosji, na co sporządzono załącznik do oficjalnej umowy. Natychmiast po tych „uzgodnieniach”, 5 października, podpisano tzw „Preliminaria Pokojowe”, praktycznie niemożliwe do cofnięcia. I zaraz też Joffe wykręcił się od przekazania Polsce zaliczki w wys. 50 mln rubli, proponując tylko 10, co strona polska uznała za obrazę, ale na zerwanie „preliminariów” się nie zdecydowała. Już 18 października armie polskie musiały wycofywać się z olbrzymich, zajętych terenów, pozostawiając bolszewikom zamieszkałych tam nie tylko Ukraińców i Białorusinów, lecz również Polaków. Rosja proponowała Polsce pozostawienie sobie części Ukrainy i Białorusi, ale w zamian za rezygnację z roszczeń finansowych. Propozycję polscy negocjatorzy zdecydowanie odrzucili, domagając się uparcie złota. Po wycofaniu się polskich wojsk z zajętych terenów pozycja przetargowa polskiej delegacji pogarszała się z miesiąca na miesiąc, Grabski i Dąbski rozpoczęli ostatni bój już nie o pieniądze, lecz o zachowanie resztek godności. W marcu 1921 roku Joffe z trudem zgodził się na umieszczenie w Traktacie Ryskim sumy zobowiązania tylko 30 mln rubli w złocie. Strona polska zgodziła się i na to, nie dostała nic.
Po tej porażce Naczelnik Państwa usunął się w cień. Do władzy powrócił w wyniku zamachu stanu, w maju 1926 r.
14 października 1933 r. Adolf Hitler, nowy kanclerz Niemiec, wyprowadził kierowane przez siebie państwo z Ligi Narodów, co oznaczało powrót na drogę zbrojeń. Piłsudski dostrzegł w tym posunięciu niebezpieczeństwo dla swojego kraju. Przewidywał: albo przegraną w wojnie z Niemcami, albo, co gorsza, zawiązanie antypolskiego sojuszu obydwu wrogów, Niemiec i Rosji Radzieckiej, przed którym nie ma obrony. W lutym i marcu 1934 r. śmiertelnie chory Naczelnik Państwa przekazał potomnym swój testament polityczny, który można ująć tak: Jeśli nie umożliwimy Hitlerowi agresji na Moskwę, to zginiemy, bo zmówią się i rozedrą nas na strzępy. „Będziemy współpracować z Hitlerem na każdy sposób, ale tak, żeby nie zamknąć sobie drogi do przyszłej, antyniemieckiej koalicji” – zanotował jego słowa minister Gawroński. 12 maja 1935 r. Piłsudski zmarł.
W Niemczech wobec planów Hitlera agresji na Rosję ujawniła się potężna opozycja. Główny oponent, były kanclerz Schleicher został z tego powodu zamordowany, wrogą administrację (w tym prosowieckiego, żądającego jedynie rewizji granicy niemiecko – polskiej szefa Dep. II AA Gerharda Köpke), usunięto z urzędów. Jednak pochodzący z Prus von Moltke zdołał zachować stanowisko.
W Polsce przekonanie Marszałka o grożącym nam kolejnym rozbiorze, w wyniku zmowy Moskwa-Berlin było wyśmiewane, no bo „przecież się nie lubią”. Tuż przed spotkaniem Piłsudskiego z Göringiem, zaufany ministra Becka, ambasador Lipski, podjął próbę storpedowania antyrosyjskiego porozumienia Piłsudski – Hitler, nakłaniając do udziału w tej akcji ambasadora von Moltke! (Oryginalna notatka Szembeka z dn. 10.02.35, pominięta w PDD. Zamieszczono tam tylko zmanipulowane notatki Lipskiego, który w spotkaniu nie uczestniczył). Beck, rzekomy spadkobierca myśli politycznej zmarłego Naczelnika Państwa odrzucił jego strategię w całości i wprowadził własną. Główne jej założenia były następujące:
1) Państwa „Trzeciej Europy”, położone na obszarze rozpostartym od krajów skandynawskich aż do Adriatyku, zjednoczą się (po trupie Czechosłowacji) pod przywództwem „kanclerza” Józefa Becka ( J. Anderle, M. Arciszewski) ).
2) „Rosja Sowiecka” nigdy nie wyrazi zgody na dokonanie wraz z Niemcami rozbioru Polski i w razie ataku z ich strony udzieli nam pomocy. Ta teza Ministra została przyjęta i głoszona przez marszałka Rydza-Śmigłego oraz Prezydenta, przez co stała się oficjalną doktryną polityczną II RP. Rydz -Śmigły zarządził comiesięczne prelekcje dla oficerów informujące, jak ta pomoc ze strony ZSRR będzie przebiegała.
3) Polska bezwzględnie potrzebuje kolonii (żądanie Becka wystosowane do ambasadora W. Brytanii H. Kennarda 4 marca 1939 r.). Dostaniemy je tylko w przypadku, gdy zdołamy skierować agresję osi Berlin–Rzym na duet Paryż–Londyn . Kiedy nam się to uda, zagrozimy obu imperiom kolonialnym przystąpienie do wojny po stronie państw „Osi” i w rezultacie będą one musiały dać nam te zamorskie krainy, na które wskaże polskie MSZ. Akcję wykonamy w porozumienie zarówno z Moskwą, jak i z Adolfem Hitlerem, do czego go też nakłonimy (ten nacisk na kanclerza Rzeszy wykonano 18.02.1939). „(Nasze) kolonie zaczynają się w Rembertowie”, tzn na jego poligonach, twierdził. Już obecnie zapraszamy tam angielskich i francuskich obserwatorów na pokazowe manewry naszych potężnych sił zbrojnych, żeby wiedzieli co ich czeka w razie odmowy.
4) Sztuczny twór zwany ZSRR bez wątpienia się rozpadnie, z korzyścią dla Rzeczypospolitej (Beck, wg amb. Noëla i innych). Powinno się to stać nie teraz, gdy jest on nam potrzebny, lecz wówczas, gdy Niemcy będą zajęte wojną na zachodzie. Jest to dla nas kolejny ważny powód trzymania Hitlera z dala od „Rosji”, bo tylko my mamy słuszne i odwieczne prawo zagospodarowania jej masy upadłościowej (Szembek, zapis z dn. 10.12 .1938, 03.01.1939 i dalsze).
5) Nie możemy zawierać ani z Anglią, ani z Francją formalnego sojuszu, bo wtedy nic nie załatwimy. (Beck zakazał negocjowania wiążącego obie strony traktatu z Anglią, ale jego polecenie złamali W. Kulski i E.Raczyński. Kulski słusznie twierdził, że pragnienie Becka, żeby on obowiązywał tylko Wielką Brytanię, a Polskę – nie – jest nierealne.)
Z powyżej przytoczonych względów, z żadnych innych, Hitler nie mógł otrzymać od Becka przejścia do Prus Wschodnich i zgody na militaryzację Gdańska (choć dostał od niego prawo budowy eksterytorialnego kanału Odra–Dunaj). Byłyby to bowiem bazy wypadowe dla Niemiec w kierunku pólnocno-wschodnim, a nie jak pragnął Minister – zachodnim.
Ponieważ owe koncepcje były nie tylko zbyt fantastyczne, aby stały się rzeczywistością „(…) przekraczają wszystkie wizje Aleksandra i Napoleona” – wypowiedział się 11.08.1939 r. o polskich planach Adolf Hitler), ale okazały się także dla Polski kompromitujące, więc po katastrofie Września 1939 r. część dowodów na nie zniszczono, część sfałszowano. Ale nie wszystkie, sporo się zachowało, są załączone w poniżej wymienionych publikacjach.
Oto tytuły publikacji o treści historycznej:
Europa 1933-1939 Zaczarowane koło zaprzeczeń ( 560 str.)
—————————————————————————————-
Ale dobry pokój w naszym rozumieniu nie był jednoznaczny z jak najpełniejszym wyzyskaniem ówczesnej naszej militarnej i politycznej przewagi nad Rosją Sowiecką. Wręcz przeciwnie (…) (St. Grabski –Pamiętniki. )
Bolszewikom przede wszystkim chodziło o to, aby Polsce dać jak najmniej pieniędzy (…). Zdaje się, że bolszewicy naciągają tak, aby Polska dostała około 70 miljonów rubli w złocie i na tej cyfrze chcą skończyć wszelkie rozrachunki.(…) Ostatecznie ja obniżyłem nasze żądania do 85 miljonów rubli. (Jan Dąbski – Pokój Ryski.}
(…) powiaty te posiadały do 40% polskiej ludności, podobnie jak nadgraniczne powiaty galicyjskie. Przy tym znajdowały się tam już nasze wojska. Przeważył jednak silnie przeze mnie wraz z Barlickim i Kiernikiem wysuwany wzgląd dania Rosji dla ustalenia trwałego pokoju wyraźnego dowodu, że Polska istotnie pozostawia Ukrainę całkowicie w sferze jej interesów. (St. Grabski – Pamiętniki.)
(W szaleństwie głupoty nie tylko Ukrainę, również Polskie Kresy i Białoruś. W zamian za obiecanki przekazania Polsce paru setek ton złota Grabski i Dąbski przeforsowali wycofanie polskich armii ze sprzedawanych Bolszewikom krain.– J.Ch.)
ISBN 978-83-925991-8-0
————————————————————————————————————
Sojusz Piłsudski – Hitler (186 s.) Na zdjęciu; msza żałobna w Berlinie za duszę J. Piłsudskiego z udziałem A. Hitlera.
————————————————————————————————–
CHOROBA (umysłowa-alkoholowa) ministra JÓZEFA BECKA jako główna przyczyna wybuchu II WOJNY ŚWIATOWEJ (216 s.). W II części tej publikacji zamieszczono: RON 1646-1696 Półwiecze rządów królewskich małżonek)
——————————————————————————————
RON Półwiecze rządów królewskich małżonek, spis rozdziałów:
Rozdział I. Maria Ludwika Gonzaga. Słuszny cel, najtragiczniejsze w skutkach wykonanie
Rozdział II. Michał Korybut Wiśniowiecki: porządny władca, protoplasta monarchii parlamentarnej, twórca Chocimskiej Victorii
Rozdział III. Rzeczypospolita Obojga Narodów w paluszkach „piekielnej baby” – Marysieńki Sobieskiej d`Arquien
Rozdział IV. Jego Królewska Mość Jan III Sobieski „Nieudacznik”
Rozdział V. August II „Mocny”, ale duchem
Rozdział VI. August III Sas, czyli niemiecka solidność
——————————————————————————————
——————————————————————————————
Skierujmy agresję Hitlera NA FRANCJĘ I ANGLIĘ! (Oferta ministra J. Becka składana Moskwie od 20.10.1938) (480 s.)
_______________________________________________________________________________—————————————————————————————–
Książka „Skierujmy agresję…”, wzbogacona o nowe dokumenty, będzie wkrótce dostępna w języku angielskim. Jej tytuł w angielskiej wersji jest następujący:
„The most secret dream” of (alcoholic) Minister J. Beck
i.e. why World War II broke out
LET’S STEER HITLER’S AGGRESSION
TOWARDS FRANCE AND ENGLAND!
(Min. J. Beck’s Standing Offer to Moscow from October 20, 1938)
Introduction
On November 11, 1918, Poland regained its independence after 123 years of subjugation. Its leader, Jozef Pilsudski, was a former prisoner of both czarist Russia and Imperial Germany. Pilsudski made the break-up of the Russian empire into separate nations the main goal of the newly reborn Polish state. He had, after all, viewed the colossus to the east as a huge threat to Poland and Europe since the very start of his political career. Within a year and a half of independence the country’s leader led the Polish army east into Bolshevik Russian. „Red” Moscow was defeated after some spectacular battles, but the victory turned out to be hollow. The opposition in the Sejm, which loathed Pilsudski, returned the lands won by the Polish armies in exchange for a few hundred tons of gold, which the defeated Bolsheviks never paid to Poland. Pilsudski subsequently stepped into the shadows and returned to power only after the collapse of thegovernment in May, 1926. On October 14, 1933, Adolf Hitler, the new chancellor of Germany, withdrew his country from the League of Nations, thus signalling a return to militarization. Pilsudski discerned that this withdrawal posed a danger to his country. He foresaw either losing a war with Germany or, even worse, the formation of an anti-Polish alliance between both of Poland’s enemies — Germany and Soviet Russia — against which Poland had no defense. In February and March, 1934, Poland’s fatally ill leader bequeathed to his descendants his last political will and testament: We will perish unless we enable Hitler to attach Moscow because otherwise they will collude together in ripping us to shreds. We cannot, however, allow a one-sided victory by Fascist Germany. We will attack them in a coalition with the Western Powers(synopsis). Pilsudski died on May 12, 1935. Upon his death the administration of Polish diplomacy passed to the minister of foreign affairs, Colonel Jozef Beck. The young military man completely repudiated the strategy of the deceased leader and introduced his own. Its main points can be framed as follows:
1). The idea of a „Third Europe” stretching from Scandinavia to the Adriatic and united under a „chancellor” (title proposed by Minister Arciszewski) — namely Jozef Beck himself.
2). The Soviet Union would never agree to a partition of Poland withthe Germans, and would send help if the Germans attacked us (from a statement made by Beck to the diplomatic corps).
3). Poland unquestionably needs colonies (comment by Beck to Great Britain’s ambassador, H. Kennard, on March 4, 1939), but neither England nor France will willingly play along so we must force their hand. We’ll make our demand when the war starts between the Paris-London alliance and the Berlin-Rome axis. Once we threaten both sides that we are entering the war on the side of the Axis for colonial reasons, then we’ll obtain overseas territories as named by the Polish Ministry for Foreign Affairs. The strength of our military forces is well-known in Europe so we’ll organize show maneuvers in Rembertow. This operation will be conducted in agreement with both Moscow and Adolf Hitler while urging the latter to take part (this push on the Reich Chancellor was made on February 18, 1939).
4). The artificial creation called the USSR will undoubtedly disintegrate to the benefit of Poland (Beck as quoted by the French ambassador Noël and others). But this should not happen now when we still need it, but later when Germany will be occupied by the war in the West. And that’s another critical reason for keeping Hitler far away from „Russia” because only we have a just right from time immemorial to manage the Russian inheritance (Szembek, note from December 10, 1938).
Hence, for the reasons cited above and no others, Hitler was unable to obtain permission for passage to eastern Prussia from Poland nor approval for the militarization of Danzig. (Hitler did, however, obtain approval from Beck for the construction of an exterritorial canal in the south of Poland.) These forward-operating bases would have directed operations towards the northeast and not, as Minister Beck desired, towards the west.
Because all of the above schemes were not only too fanciful to become reality — „…they surpass any visions of Alexander and Napoleon” – said Hitler of the Polish plans on August 11, 1939 — they were also compromising for Poland. So after the catastrophe of September 1939, a portion of the records of these plans were destroyed and a portion falsified. But many survived and are included in this book.
What were the reasons behind the repudiation of Pilsudski’s political last will and the adoption of such unrealistic political plans? How was Minister Beck able to convince not only his subordinates but also, in some areas (points 1, 2, and 4 above), his superiors and a substantial section of Polish society?
An attempt to answer these questions is the subject of this study. Whether and to what extent it succeeds in this goal for degreed historians and other fans of history is another matter.
————————————————————————————–
W roku 2018/2019 Janusz Choiński wydał kolejne dzieła, tym razem dotyczące najdawniejszych dziejów ludzkości. Od starożytności ludzie poszukują odpowiedzi na pytanie: Kiedy i w jaki sposób małpa zamieniła się w człowieka? Pomijając boską interwencję odpowiedź, sformułowana zarówno przed ponad dwoma tysiącami lat jak i współcześnie, jest jedna: – było to możliwe dzięki „udomowieniu” ognia. Nikt nie ma wątpliwości, że bez tego błogosławionego daru nasi mali i bezbronni, pozbawieni kłów oraz pazurów przodkowie musieli bezwzględnie chronić się przed drapieżnikami zawsze w nocy i często w dzień w konarach drzew. Bowiem na pograniczu lasu i sawanny dwunożna istota nie ma żadnych szans ucieczki przed biegającymi kilka razy szybciej mięsożercami. Bez bezpieczeństwa, jakie zapewniał płonący żywioł, nasi zwierzęcy praprzodkowie musieliby pozostać przy sylwetce dostosowanej mniej do biegania, a bardziej do śmigania między gałęziami i jeść wyłącznie surowiznę. Mieliby na ciele włosy, chroniące przed ukąszeniami much i komarów (przesiąknięcie ich ciał dymem odstraszało te owady.)
Ale skąd posiedli świadomość, do czego służy ten żywioł niszczący i twórczy i w jaki sposób pozyskali go i utrzymywali ? Przecież mieli mózgi niewiele większe od szympansa i bali się ognia, a jeszcze bardziej zwiastującego nieszczęście dymu. A gdyby nawet jakimś cudem przemogli strach, to obsługa ogniska wymaga inteligencji takiej, jaką dysponuje jedynie człowiek, bo wiatr, deszcz i zaraz na zawsze zgaśnie. (Krzesać ogień nauczono się zaledwie ok. 30 tys lat temu.) Nawet przeniesienie żaru w inne miejsce jest b. trudne, sprawiało ono ogromny kłopot żyjącym w XX wieku Aborygenom, nie potrafiącym niecić ognia. Jak więc rozwikłać zagadkę: Żeby małpi mózg mógł się powiększyć do ludzkiego koniecze było korzystanie przez setki tysięcy lat z ognia, którego małpa nie była zdolna pozyskać i utrzymać? Janusz Choiński twierdzi, że rozwiązał tę największą tajemnicę ludzkości, bowiem w okolicy Olduwai w Afryce odkryto miejsce, gdzie mógł płonąć przez tysiące lat metan. Ale płonący metan, to nie wszystko, przecież wszystkie dzikie zwierzęta i małpolud bały się ognia. Musiała więc wystąpić nadzwyczajna sytuacja, aby przemogły strach i zbliżyły się do tego niemal boskiego daru…
HOMO IGNIS – brakujące ogniwo w ewolucji człowieka
(Homo ignis – the missing link in human evolution)
Książka (poszerzona o inne elementy) dostępna jest również w wersji angielskiej. Nosi ona tytuł:
Methane fire and boys, thanks to whom we are
——————————————————————————————
EPILOG (Dotyczy publikacji związanych z II Wojną Św.).
Właściwie tośmy zmarnowali w tej chwili całe dziedzictwo Marszałka Piłsudskiego (Jadwiga Beckowa na ostatnim w Polsce posiedzeniu rządu17 Września 1939)
II Wojna Światowa wybuchła we Wrześniu 1939 z powodu odrzucenia przez ówczesny polski estabishement doktryny Naczelnika Państwa, którą powtórzył za nim ambasador Łukasiewicz: „…gdyby Hitler wyciągnął rękę w stronę ZSRR, pakt sowiecko-niemiecki byłby niechybnie w krótkim czasie gotowy” (Szembek T.I, s. 317). Tenże sam Łukasiewicz w 4 lata po śmierci Piłsudskiego miał w tej kwestii diametralnie inne zdanie:
Łukasiewicz ostrzeżony przezeń o porozumieniu rosyjsko–niemieckim okazał skrajny brak zrozumienia. Nawet na chwilę nie chciał wierzyć, że Rosjanie nie będą z własnej woli wspomagać Polski dostawami amunicji. (A. Mühlstein – Dziennik wrzesień 1939 – listopad 1940. Wyd. PWN s. 48.)
Jest oczywiste, że gdyby rządzący Polską po śmierci Marszałka triumwirat Beck–Rydz-Śmigły–Mościcki nie dokonał tej błędnej wolty – przepuściłby Hitlera na Moskwę. Przecież każdy z nich zapłacił za sprzeniewierzenie się naukom Naczelnika Państwa straszną cenę.
Alkoholik Józef Beck z mistrzowską przebiegłością, cechującą niektórych seryjnych zabójców, zmanipulował rzeczywiste relacje z mocarstwami zachodnimi i przekonał przełożonych, podwładnych oraz część polskiego społeczeństwa, że jesteśmy w znakomitym położeniu bo: „… w wypadku wojny z Niemcami Polska oprze się na Związku Radzieckim” (Beck do korpusu dyplomatycznego).
W rezultacie Polska straciła jedną trzecią ludności, prawie jedną czwartą terytorium i dostała się po raz kolejny do (przynajmniej politycznej) niewoli na następne 45 lat.
Czy ktokolwiek liczący się w świecie pozytywnie ocenia jej non possumus zadeklarowane Adolfowi Hitlerowi odnośnie zaatakownia Rosji Sowieckiej? Jest jej wdzięczny za przyjęcie pierwszego uderzenia faszystowskich armii?
Pomimo niesłychanego heroizmu prostego żołnierza wcale nie opromienia Polski gloria, nikt jej za ogrom poswięcenia nie dziękuje. Wręcz odwrotnie, ciągle musi się tłumaczyć ze zbrodniczych czynów, które popełnili inni.
Na terenach Polski niemieccy okupanci pobudowali obiekty nieznane dotąd w historii ludzkości – obozy zagłady – w których przemysłowo i na gigantyczną skalę zagazowywano na śmierć zwożone z prawie całej Europy osoby narodowości żydowskiej. Z tego względu w publicystyce światowej używa się określenia getto „Warszawskie” „Łódzkie” i.t.d., jak również, co jest szczególnie nieprzyjemne, „polskie obozy zagłady”. Oczywiście nie Polacy je założyli i obsługiwali, ale, niestety, polscy kolejarze, jakkolwiek siłą zmilitaryzowani, dowozili do nich Żydów.
Czy mogli tego nie robić? Zapewne tak, pod warunkiem głębokiej determinacji i we współpracy z polskim ruchem oporu. W początkowym okresie wojny faszystowsko–bolszewickiej transporty wojskowe na wschód szły przez okrojoną Polskę, nazywaną przez Niemców Generalną Gubernią. Ponieważ oddziały partyzanckie permanentnie rozkręcały szyny i nawet je atakowały (wykolejono 700 transportów, 400 podpalono, uszkodzono 19 tys. wagonów – A. Friszke), więc Niemcy zaniechali tego i pociągi z bronią lub żołnierzami szły tylko przez Prusy Wschodnie. Pociągi wypełnione Żydami dojeżdżały na miejsca przeznaczenia na ogół bez przeszkód. Pod okupacją niemiecką ciemny, bywało że niepiśmienny polski chłop ukrywał w piwnicy, ryzykując życiem, na ogół bogatego, wykształconego członka Narodu Wybranego i jego rodzinę. Od dobrej lub zlej woli gospodarza zależało, czy przechowywani Żydzi zostaną zagazowani jak insekty, czy przeżyją. Polak, jaki by nie był, podlegał faszystowskiemu, wojennemu, ale prawu. W ten sposób niemiecki okupant wykopał pomiędzy narodem polskim, a żydowskim dół, którego raczej nie da się zasypać.
W latach trzydziestych ubiegłego stulecia nie tylko Polska, ale i cały świat, miał dwóch śmiertelnie niebezpiecznych wrogów; ludobójczy faszyzm Adolfa Hitlera i podobny do niego bolszewizm Józefa Stalina.
Skoro było dwóch wrogów, to chyba najlepiej pozwolić, żeby jeden bandyta napadł na drugiego, niech się biją? Obydwaj mają się wykrwawić i zniknąć z powierzchni naszej planety. Jeśli im tego nie umożliwimy, to zmówią się i wtedy biada nam. Poza tym, na co zwrócił uwagę prof. Paweł Wieczorkiewicz, zapewne nie doszłoby wówczas do Holocaustu.
Niestety, takie rozsądne podejście do sprawy nie zagościło w umysłach dwóch ważnych polskich decydentów politycznych okresu przedwojennego: prezydenta I. Mościckiego i marszałka Rydza–Śmiglego. Obydwaj dali się zainfekować paranoją indukowaną alkoholika, ministra Józefa Becka.
Idea sformułowana przez marszałka Józefa Piłsudskiego nie znajduje poparcia i dziś. Polscy naukowcy zgodnie (niemal) cytują zmanipulowane lub nawet zafałszowane dokumenty źródłowe i głoszą, że nasz heros nie mógł się na to zgodzić ponieważ … „chciał z Moskwą pokoju” (np. dr hab. K. Rak: POLSKA – NIESPEŁNIONY SOJUSZNIK HITLERA, wyd 2019, s. 213).
Człowiek, który część swojej młodości spędził na syberyjskim zesłaniu, później antycarski terrorysta znowu skazany na długoletnie więzienie i rozłąkę z kochaną żoną, miałby to wszystko puścić w niepamięć? Ten, który musiał przeżyć skazanie przez cara na karę śmierci swojego duchowego opiekuna, starszego brata Bronisława?
Zaraz po wybuchu wojny rosyjsko–japońskiej Piłsudski udał się do Tokio, skąd otrzymał broń i poważne wsparcie finansowe w celu wzniecenia antyrosyjskiej rewolty. W służbie państw centralnych został mianowany na generała brygady, a dzięki Wielkiej Wojnie przedzieżgnął się ze ściganego carskimi listami gończymi zbiega w Naczelnika Państwa. Polski patriota, który ze straceńczą odwagą poprowadził polskie armie na wschód, bo nienawidził Rosji ponad wszystko na świecie, miałby „chcieć z nią pokoju”?
My. Polacy, mieliśmy w naszej ponad tysiącletniej historii kilka wydarzeń czczonych do dziś w postaci świąt narodowych, a w tym: rocznica 22 stycznia, 3 maja, 15 sierpnia, 11 listopada, 30 listopada. Wszystkie ww. daty są związane z walką o odzyskanie niepodległości.
Trzykrotnie, nie licząc powstań śląskich, Naród Polski zrywał się do ogólnonarodowych bohaterskich czynów zbrojnych. Zarówno literatura polska, jak również sztuka już od czasów I rozbioru Polski rozpoczynają swoj wielki, mesjanistyczy pochód. Zaklęcia wzywające do walki, w razie potrzeby do ostatniej kropli krwi, do oddania przez każdego po kolei Polaka życia, tak jakby było ono „kamieniem przez Boga rzuconym na szaniec”, przywołując słowa poety, wypełniają cały wiek XIX, aż do cudu roku 1914.
O ten dar szczęścia, o wojnę pomiędzy trzema zaborczymi cesarstwami, jak to zgodnym chórem potwierdzają zarówno ci kochający, jak i nienawidzący Marszałka, modliło się co najmniej 6 pokoleń Polaków:
O wojnę powszechną prosimy Cię Panie (Mickiewicz).
Bóg wysłuchał modlitw umęczonego, ale już w dużej mierze zniechęconego i zrezygnowanego Narodu. I akt sprawiedliwości dziejowej dokonał się 11 listopada 1918 roku, przy stosunkowo mniejszym w nim udziale zniewolonych Polaków. Społeczeństwa innych krajów, przede wszystkim Niemiec, Francji i Anglii poniosły w tej hekatombie niewspółmiernie większe ofiary.
Na wiosnę 1920 roku Naczelnik Państwa okonał odsłony aktu II, podjął próbę wyzwolenia spod moskiewskiego jarzma dalszej części I Rzeczypospolitej, w tym innych niż polski narodów, uczynienia z Polski prawdziwego, wielkiego mocarstwa; choć było bardzo, bardzo blisko – nie udało się.
Nie zapomniał jednak o niedokończonym dziele i gdy tylko nadarzyła się okazja, pochwycił rozpłomieniającą się żagiew mogącą przynieść, po krótkotrwałym, lokalnym pożarze, po kolejnej wojnie pomiędzy zaborcami, jasność po wsze czasy; zaakceptował zawarcie z Hitlerem antybolszewickiego sojuszu, bez czego rozegranie ostatniego aktu byłoby niemożliwe. Niestety Opatrzność (w którą zresztą niespecjalnie wierzył), wezwała go zaraz po tym do siebie.
I stała się rzecz bulwersująca. Oto spadkobiercy jego dziedzictwa, ten bohaterski lud walczący przez 123 lata o przywrócenie mu należnego miejsca w Europie spoczął na laurach, po raz wtóry w ciągu 19 lat odwrócił się od milionów swoich braci pozostawionych na barbarzyńskim Wschodzie, popadł w zarozumialstwo i pychę, odmawiając zagrania w akcie III i żądając od dyrekcji zdjęcia z tego powodu spektaklu z afisza.
Jego przedstawiciele nie zmienili zdania nawet wówczas, gdy zostali 23 marca i 2 czerwca 1939 roku przez Niemców oficjalnie ostrzeżeni: albo idziecie z nami po znaczenie i potęgę, albo giniecie, bo oddajemy was Sowietom. Aktor, zadufany w swoje niekwestionowane do tej pory gwiazdorstwo, nie zgodził się zagrać w sztuce dobrowolnie, więc został do tego zmuszony; ale nie błysnął już popisową rolą w obiecującym dramacie, do czego namawiano go przez 5 lat, tylko w mrocznej tragedii ukazał światu swoje nowe, naznaczone cieniem Styksu wcielenie – oblicze niewolnika łudzonego przywróceniem mu wolności. Ribbentrop i Bodenschatz nie blefowali.
Przyszedł zatem na Polskę i Europę niedobry czas, zła godzina 20:45, 12 maja 1935 roku, czarna kartka w kalendarzu dziejów. Tego dnia odszedł przedwcześnie ten, który nie dopuściłby do kataklizmu wojny ogólnoeuropejskiej oraz do wymazania Polski, dopiero co – mocarstwa – z mapy niepodległych państw świata.
Ubliża pamięci Marszałka ten, kto twierdzi, że wpakowałby nas w wojnę przeciwko Niemcom i Rosji… stwierdził niekwestionowany znawca okresu sanacji Cat – Mackiewicz. Poczytny publicysta dawno temu zmarł, a „ubliżania” Piłsudskiemu trwają bez końca; przez polskich polityków, w tysiącach naukowych publikacji (j.w.), w filmach. – Piłsudski nie mógł zawrzeć antysowieckiego sojuszu z Hitlerem bo… my musielibyśmy się za niego wstydzić – dają zgodnie do zrozumienia jego utytułowani rodacy.
Jaką dajemy ripostę na ten problem? Dopóki nie zostanie powołana instytucja „Niezależnego Badacza Dziejów”, na kształt Sądów i ze stałym finansowaniem, historycy będą „chłopcami od brudnej roboty” zmuszanymi do uprawiania „polityki historycznej”.
Wydawnictwo „Agnitio vera – Janusz Choiński” nie zajmuje się dystrybucją publikacji, nakłady zostały prawie wyczerpane. Niektóre pozycje można zamówić u dysponenta:
Europa 1933-1939 Zaczarowane koło zaprzeczeń. (Wyd. II 2009, 560 s. )
Sojusz Piłsudski – Hitler (186 s. ),
CHOROBA (umysłowa-alkoholowa) ministra JÓZEFA BECKA jako główna przyczyna wybuchu II WOJNY ŚWIATOWEJ (216 s. W II części tej publikacji zamieszczono: RON 1646-1696 Półwiecze rządów królewskich małżonek)
Skierujmy agresję Hitlera NA FRANCJĘ I ANGLIĘ! (Oferta ministra J. Becka składana Moskwie od 20.10.1938) (480 s.)
Homo ignis – brakujące ogniwo ( – The missing link)
Methane fire and boys, thanks to whom we are
Zapytania odnośnie możliwości zakupu można kierować na telefon: 692 058 976 (tylko SMS) .
Uwaga. Na rynku znajdują się nielegalne kopie publikacji J. Choińskiego. W związku z tym pozostałe do sprzedaży egzemplarze opatrzono numerami i faxymile autora. Dodruku się nie przewiduje